Szanowni Państwo, Rodacy,
przed nami wszystkimi Wielki Wybór: albo silna, dostatnia, demokratyczna Polska w mocnej Europie. Albo to, co dziś: państwo partyjne, na drodze do wyjścia z Unii Europejskiej.
Albo Polska – jeden z liderów Zachodu – albo Polska dryfująca na Wschód.
Albo my, Polacy, dogonimy poziom i jakość życia zachodnich Europejczyków – albo się na pokolenia od nich oddalimy.
Taki jest wielki wybór.
Wybory w roku 2019 są najważniejsze od pamiętnego roku 1989.
Wtedy Polacy jasno odrzucili komunizm a wybrali suwerenność, demokrację, kurs na Zachód i szanse na lepsze życie. Teraz stawka wyborów jest jeszcze wyższa.
Do tamtego zwycięstwa 4 czerwca 1989 roku potrzeba było szerokiej koalicji sił demokratycznych i patriotycznych. Dziś też taką zbudowaliśmy.
Jestem dumny z naszej koalicji. Jestem dumny, że pierwszy raz od trzydziestu lat porozumieli się i współdziałają ludzie różnych opcji politycznych, ale połączeni jednym: pracą dla przyszłości Polski.
Chcę Wam gorąco podziękować:
Władysław Kosiniak – Kamysz i Polskie Stronnictwo Ludowe!!!
Włodzimierz Czarzasty i Sojusz Lewicy Demokratycznej!!!...
Katarzyna Lubnauer i Nowoczesna!!!...
Małgorzata Tracz i Marek Kossakowski oraz Zieloni!!!...
Wreszcie dziękuję moim koleżankom i kolegom z Platformy Obywatelskiej!!!!!!!...
Chcę też miło się ukłonić tym, którzy nas wspierają: Barbarze Nowackiej i Inicjatywie Polskiej, … i Magdalenie Filiks z KOD…
Dziękuję Wam wszystkim.
Dziś myślami jesteśmy z nauczycielami. Zarzucają im chciwość, opluwają, starają się zaszczuć. Musimy im wszyscy okazać solidarność. Oni zasługują na to, by pracować w lepszych warunkach, zasługują na szacunek, zasługują, żeby ich wysłuchać. Zasługują na wyższe pensje. Niech usłyszą od nas słowa otuchy i solidarności. Trzymajcie się, jesteśmy z wami!
Drodzy Państwo,
W tych wyborach – w maju i październiku – dokonamy wyboru przyszłości Polski - dla nas, ale przede wszystkim dla naszych dzieci. Zdecydujemy, czy Polska będzie państwem obywateli – czy będzie państwem jednej, zachłannej partii. Wybierzemy, czy Polska będzie krajem, gdzie liczy się praca i umiejętności - czy państwem partyjnym na wzór Rosji Putina. Państwem, gdzie prokuratura powiadomiona o przyjęciu 50 tysięcy w kopercie nawet nie przesłuchuje podejrzanego, jeśli jest nim szef rządzącej partii. Wybierzemy, czy Polska będzie – już na trwałe – na Zachodzie, czy będzie wciąż zawracać, jak przez ostatnie 4 lata, na Wschód.
My, Polacy, wiemy z historii, że najgorzej jest, gdy dwa nieszczęścia przychodzą na raz. Gdy nieudolne rządy wewnątrz spotykają się z kryzysem za granicą.
A dziś widzimy, że porządek świata się zmienia. Chwieje się obecne, najkorzystniejsze od wieków dla Polski środowisko, w którym nasze miejsce potrafiliśmy od roku 1989 dobrze wykorzystać.
Oni nie mają strategii dla Polski. Mają pełne kompleksów instynkty. Grają na osłabienie Unii Europejskiej. Wspierają europejski wyścig nacjonalizmów. Chaotycznie kłócą się ze wszystkimi.
W efekcie są sami i przegrywają polskie interesy. Przegrywają nawet 1 do 27.
My uważamy odwrotnie: Polska musi być krajem, którym kierują zasady a nie widzimisię przywódcy partyjnego. I Polska musi wrócić do głównego stołu Unii Europejskiej. Wtedy – i tylko wtedy – możliwa będzie realizacja odwiecznego polskiego snu – trwałego zakotwiczenia na Zachodzie, doścignięcia zachodnich standardów pracy i życia.
Oni uważają, że Unię Europejską trzeba osłabić, rozwodnić. My – że Unię trzeba wzmocnić.
Twierdzą, że Unia odbiera nam suwerenność. Jest dokładnie odwrotnie. Żadne współczesne państwo europejskie nie jest w stanie samo sprostać globalnym wyzwaniom gospodarczym, społecznym i obronnym XXI wieku. Ale wspólnie Europa jest potęgą. Potęgą, której Polska może być jednym z przywódców!
Bo powiązanie Polski siecią wzajemnych interesów w ramach Unii Europejskiej z innymi państwami, zwiększa, a nie osłabia, dobrobyt i bezpieczeństwo Polski.
Unia zwielokrotnia polską siłę polityczną i gospodarczą – tak długo, jak sama pozostaje Europą solidarności. Jak długo nie ulegnie tym, którzy chcą ją zmienić w Europę populizmów i egoizmów, tak chętnie współpracujących z Rosją Putina.
Proszę dziś Polki i Polaków o zastanowienie, co jest bardziej w polskim interesie. Sojusz PiSu z Marie Le Pen, która brała od Rosjan pieniądze i Mateo Salvinim, który chodzi w koszulce z podobizną Putina? Czy to, co proponujemy my: poważna gra z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel - z którymi czasem się nie zgadzamy, ale rozmawiamy jak partnerzy - i wiemy jak negocjować!
Kto daje większą gwarancję walki o setki miliardów dla Polski w nowym budżecie Unii? Wysyłana do Brukseli ekipa PiSu, złożona z tych, którzy przez lata Unię atakowali, przyrównywali do Związku Radzieckiego, wyprowadzali flagi unijne, nazywali je szmatami? Zbieranina przeciwników Europy, dla których w Parlamencie Europejskim nie powinno być miejsca? Którzy idą tam bezczelnie tylko po pieniądze?
Czy nasza drużyna Koalicji Europejskiej, którą tworzą politycy, którzy nas do Unii i NATO wprowadzali? Fachowcy, którzy negocjowali rekordowy budżet unijny dla Polski, którzy liderów Europy znają po imieniu?
To jest dziś naprawdę wielki wybór.
Zastanówmy się, kto daje większe szanse na szybszy wzrost płac?
Obecna ekipa, która dla ciężko pracujących Polaków nie zrobiła nic, która zadłuża kraj w szczycie hossy i która spowolniła inwestycje do poziomu z lat 90.?
Czy Koalicja Europejska z naszym planem #wyższa płaca, z możliwościami negocjacji funduszy europejskich i z zaufaniem inwestorów?
Zastanówmy się, kto spowoduje, że przyszłość naszych dzieci będzie wolna od smogu?
Ci, którzy wycinają lasy i nadal chcą opierać energetykę na węglu, zresztą sprowadzanym w rekordowych ilościach z Rosji?
Czy my, którzy mamy realny plan, by węgiel przestał być używany do ogrzewania mieszkań i domów do roku 2030?
Pomyślmy, kto lepiej zadba o zdrowie Polaków?
Oni? Przecież przez chaos ich rządów, w ostatnich dwóch latach, po raz pierwszy od 89 roku spadła długość życia Polaków!
Czy my, Koalicja Europejska, która wraz z przyjaciółmi z Europy przeznaczy miliardy euro na program onkologiczny i sprawi, że w 2030 roku będziemy ratować tylu chorych na raka, co czołowe kraje Europy?
Rozważmy: kto pomoże setkom tysięcy polskich par z problemami z płodnością?
Ci, którzy tępią in vitro jako wymysł szatana?
Czy my, którzy przywrócimy ten program i pomożemy rocznie kilkunastu tysiącom par mieć dziecko?
Proszę Polki i Polaków, by się zastanowili: kiedy Polska będzie zyskiwać więcej w europejskiej grze interesów? Wtedy, gdy nasz rząd będzie wśród podejmujących decyzje? Czy gdy – jak dziś – jest na marginesie? Czy może wtedy, gdy Unia Europejska się rozpadnie albo ją opuścimy – i staniemy przed odwiecznym wyzwaniem naszej historii: dwoma wielkimi sąsiadami ze wschodu i zachodu – znowu samotni…
Odpowiem.
Po pierwsze - twórcy Brexitu też na początku twierdzili, że wyjść z Unii nie chcą. A sprowadzili na swój kraj niewyobrażalny chaos, upokorzenie państwa, zagrożenie dla milionów ludzkich karier, miejsc pracy, portfeli. A twórcy Brexitu to ideowi i polityczni bracia PiSu.
Po drugie –już nas z Unii wyprowadzają.
Trzy dni temu Komisja Europejska po raz kolejny zaskarżyła atak PiSu na polskie sądy. To może się skończyć wstrzymaniem unijnych funduszy dla Polski – albo i gorzej.
Wszyscy, którzy wątpią w to, czy Polexit może się wydarzyć, niech odpowiedzą na jedno pytanie: czy może być pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej państwo z całkowicie upartyjnionym wymiarem sprawiedliwości?
Nie może.
Nawet, jeśli nie chcą wprost wyprowadzić Polski z Unii, to Polska w Unii stoi w sprzeczności z ich głównym celem politycznym: budową państwa partyjnego.
Bo w prawdziwie europejskiej, prawdziwie zachodniej Polsce nie będzie można budować partyjnych wieżowców. Nie będzie można ukrywać koperty z 50 tysiącami. Nie będzie prokuratorów i szefów banków na telefon od prezesa partii. Nie będzie rotowania tysięcy partyjnych miernot w spółkach skarbu państwa. Nie będzie ukrywania afer SKOK-ów, Srebrnej, KNF-u czy PCK. Nie będzie wreszcie jadu sączącego się 24 godziny na dobę z państwowej telewizji.
I obiecuję Polakom – tego wszystkiego za parę miesięcy naprawdę już nie będzie! A Polska znów stanie się europejska!
Szanowni Państwo,
15 lat temu Polacy dokonali wielkiego wyboru. Ponad trzy czwarte obywateli powiedziało w referendum „tak”. Polska stała się członkiem Unii Europejskiej.
W tych wyborach Polki i Polacy stają przed wyborem równie wielkim.
Silna Polska w solidarnej Unii Europejskiej – czy Polska na marginesie, lub poza Unią?
Polska doganiająca poziomem życia za dekadę większość krajów Zachodu – czy Polska tracąca tę szansę, być może bezpowrotnie?
My, Koalicja Europejska, wysyłamy do Parlamentu Europejskiego kompetentnych, energicznych ludzi gotowych bić się tam o polskie interesy. A nie tych, którzy tę Unię od lat obrzucają błotem, i którzy chcą ją niszczyć.
Zwycięży albo drużyna wielkiej polskiej dumy – albo ekipa wielkich kompleksów.
Od tego zależy przyszłość Polski.
26 maja przed Polakami Wielki Wybór.
Głosujmy na Koalicję Europejską!