Fundusz wsparcia PiS: miliony mieszkańców zostały ograbione z pieniędzy!
– Nie pozwolę na to, by Polacy niepopierający PiS-u byli zakładnikami w walce z opozycją. Zdemaskowaliśmy jedną z największych afer finansowych ostatnich 6 lat – mówi poseł Jacek Protas, szef Sekretariatu Samorządowego Platformy Obywatelskiej. W piątek o 9 rano miał wejść do KPRM z kontrolą, której przedmiotem jest Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, ale urzędnicy zasłaniają się rzekomymi obowiązkami związanymi z pandemią.
Okazuje się bowiem, że Pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych trafiają wprawdzie do gmin i powiatów, ale tych, w których rządzi PiS, z kolei samorządy zarządzane przez opozycję są pomijane. – To jest kolejna odsłona niszczenia samorządności w Polsce. PiS uderza bezpośrednio w mieszkańców, bo właśnie im mają służyć inwestycje lokalne. A nie będą, bo w wielu miejscach nie dojdą do skutku. To świadomy zamach na jakość życia Polaków – podkreśla stanowczo Jacek Protas.
Na drugą transzę Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych rząd przeznaczył 4,35 mld zł. Premier nie przedstawił jednak żadnych klarownych kryteriów, według których środki mają trafić do poszczególnych samorządów. – Rząd kieruje się zasadą „w mętnej wodzie dobrze ryby biorą”. I okazuje się, że „obfitym połowem” mogą się pochwalić, tylko ci, którzy popierają PiS. Gdy zobaczyliśmy konkretne lokalne wyliczenia przygotowane przez samorządowców skupionych wokół Sekretariatu Samorządowego PO to nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom. Ale ta władza to zrobiła – ukradła pieniądze jednym, by dać swoim – wyjaśnia Jacek Protas.
Fundusz okazał się kolejnym elementem gry politycznej. Pierwszy przykład z brzegu: województwo podkarpackie w drugiej transzy otrzymało 452 mln zł, a województwo warmińsko-mazurskie, również zlokalizowane w Polsce wschodniej i o podobnym poziomie rozwoju, powierzchni oraz populacji – jedynie 132 mln zł. Nie trzeba dodawać, gdzie władzę marszałkowską dzierży PiS, a gdzie opozycja.
Koalicja Obywatelska zamierza w trybie pilnym wyjaśnić tę bulwersującą sprawę. Zwróci się z pytaniem do wojewodów, czy w ogóle uczestniczyli w ocenie projektów złożonych przez samorządy. Z kolei kluczowe pytanie podczas kontroli w KPRP zostanie zadane premierowi: Jakimi kryteriami kierował przy rozdzielaniu środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych? Twarde dane pokazują jakimi, ale Mateusz Morawiecki, krzywdząc miliony mieszkańców lokalnych społeczności, musi się teraz z tego wytłumaczyć publicznie. – KPRM wymusza termin kontroli na 17 grudnia. Jak zawsze powodem jest brak czasu. Ciekawe, że mieli czas, by nieuczciwie rozdysponować Fundusz. Teraz zapewne chcą mieć kilka dni na to, by zatrzeć ślady tej ewidentnej niesprawiedliwości i nieuczciwości – kwituje poseł Jacek Protas.